czwartek, 23 czerwca 2022

24 czerwca 1944 r. W Pieńkach Karlińskich Niemcy zamordowali 52 osoby, za przynależność do niedozwolonych organizacji i za udzielanie pomocy członkom "band".

 


Pieńki Karlińskie - niewielka wieś położona kilka kilometrów od Piotrkowa Trybunalskiego przy trasie do Łodzi.

❗️24 czerwca 1944 r. zapisał się w świadomości lokalnej społeczności niezwykle dramatycznie - doszło tutaj do największej egzekucji w regionie - Niemcy zamordowali 52 osoby, za przynależność do niedozwolonych organizacji i za udzielanie pomocy członkom "band". Część z nich, jak mówią świadkowie, jeszcze żyła, gdy ich grzebano w zbiorowej mogile.


Jedną z ofiar mordu jest niemiecki żołnierz, który odmówił strzelania do bezbronnych.


Egzekucję wykonano na skraju lasu od strony pól. Zwłoki ofiar, zakopane na miejscu kaźni, zostały ekshumowane w 1945 roku i pochowane na cmentarzach w Wolborzu, Gomulinie i Piotrkowie.



------------------------

✔️Wspomnienia Antoniego Stańczyka, świadka i mieszkańca Karlina:


"To wydarzyło się w godzinach popołudniowych, bo krowy pasły się tutaj za stodołą. Kiedy z lasu dobiegły strzały, to bydło z pola uciekło do obory. Tych gestapowców przyjechało bardzo wielu. Przywieźli Żydów, żeby doły wykopali. Cały lasek był obstawiony. Gdy wykopali doły, to przed egzekucją zamknęli drogę do Srocka. Zatrzymali ruch, bo mieli strzelać w stronę drogi. Ojciec mój był wtedy sołtysem. Gdy Niemcy odjechali, to zaraz do nas przybiegli sąsiedzi Defiński i Szulc. Wzięli szpadle i szybko pobiegli odkopywać. Tam jeszcze świeża ziemia się ruszała, jęki spod ziemi dochodziły. Ale na Pieńkach mieszkało czterech Niemców. Mój ojciec powiedział do Dawida – Niemca, że tych ludzi trzeba ratować. A on odpowiedział: – Psia krew! Ty chcesz leżeć tu?! To odkop! Jak odkopiesz, to ty tu zaraz będziesz leżał!


Mieszkańcy bali się odkopać postrzelonych. Gdy ojciec przyszedł do domu, to nie mógł sobie darować tego wszystkiego. To była okropność! Ale tu blisko Niemcy mieszkali i gdyby który z nich doniósł, toby zaraz całą rodzinę wystrzelali.’"

---------------------------

➡️W prowadzonym przez Instytut Pamięci Narodowej śledztwie dotyczącym - jak to mało komfortowo nazwali - "egzekucji dokonanych przez funkcjonariuszy nieustalonych hitlerowskich formacji w miejscowościach Budki, Bujny, Kleszcz i Pieńki Karlińskie" nie udało się ustalić sprawców tej zbrodni. Sprawę umorzono, jak wiele, wiele innych.


Dziś te wszystkie miejsca, pomniki, groby, krzyże powinny być tak symbolem jak i przestrogą. Symbolem pamięci o tamtych ludziach i tamtych wydarzeniach ale i symbolem jedności w dążeniu do wspólnego, szlachetnego celu. W karlińskim lesie życie oddali przedstawiciele różnych organizacji konspiracyjnych, różnych warstw społecznych i różnych nacji. Najwyższą ofiarę złożyli członkowie BCh, AK i WRN. Chłopi i inteligencja, Polacy i Niemcy. Za życia połączył ich wspólny cel, jakim było przeciwstawienie się niemieckiemu terrorowi. Po śmierci połączyła ich wspólna mogiła...

Dziś, patrząc na te tablice z dziesiątkami nazwisk, zastanówmy się do czego może doprowadzić uleganie populistycznym hasłom, zrodzonym z megalomanii jednego człowieka.


Post Agnieszka Marciniuk. 

#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust