Nocą z 2 na 3 czerwca 1945 roku żołnierze podziemia niepodległościowego wywodzący się głównie z Armii Krajowej dokonali jednej z najsłynniejszych akcji przeciw komunistycznym okupantom- zaatakowała Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Mławie uwalniając około 40 więźniów – głównie żołnierzy AK, NSZ i Batalionów Chłopskich.
Powodem ataku były aresztowania polskich patriotów i przewożenie ich do Mławy na początku maja 1945 r., a także mordy dokonywane przez ubeków.
Szczególnym okrucieństwem wykazali się kiedy szukając Adama Czaplickiego Torpedy – byłego żołnierza AK we wsi Ślubowo, w domu w którym ukrywał się, zabito ojca i 3 letniego synka... zmuszając później matkę w ciąży do zakopania zwłok swoich bliskich.
Zbrodnie te wstrząsnęły opinią publiczną. Na miejscu zbrodni spotkali się byli żołnierze AK Stanisław Rożek, Ryszard Żbikowski i Wiktor Zacheusz Nowowiejski "Jeż" (na „Jeża” organizowano obławy, szczególnie w jego rodzinnej wsi, prześladowano rodzinę. 6 grudnia 1946 r. grupa funkcjonariuszy UB z Przasnysza wspierana przez pluton żołnierzy z 3. Pułku Ułanów Warszawskich doprowadziła do śmierci Nowowiejskiego w Zembrzusie, niedaleko jego własnego domu. Trafiony kulą, próbował ucieczki, a gdy ta okazała się niemożliwa, strzałem w głowę pozbawił się życia. Ciało „Jeża” zabrano do Przasnysza. Miejsce jego pochówku do dziś jest nieznane).
Żołnierze podziemia opracowali plan działania i wkroczyli do akcji. Przedsięwzięciem odbicia żołnierzy kierowali m. in. Zacheusz Nowowiejski ps. "Jeż", Mieczysław Szczepkowski ps. "Beton" i Jan Radzikowski ps. "Sowa".
W piwnicach więzienia w Mławie przetrzymywano m. in. Jana Barańskiego – kierownika Oddziału Informacji, a potem łączności Obwodu Mławskiego AK, Jana Nowakowskiego – szefa Kedywu, Aleksandra Hausmana i innych żołnierzy AK.
3 czerwca komuniści, w tym wielu ubeków i milicjantów, bawili się w klubie "Lutnia' ( w którym obecnie znajduje się muzeum i biblioteka). Osłabiło to znacząco siły chroniące więzienie w Mławie.
Żołnierze ukryli się w parku miejskim. Beton skierował grupę uderzeniową do Urzędu pozorując prowadzenie aresztowanych. Po podaniu hasła (o którym udało się wcześniej dowiedzieć), wpuszczono ich na teren gmachu.
Opanowując areszt żołnierze zabili jednego z funkcjonariuszy. Atakującą grupę wspierał ogień osłonowy z parku. Uwolniono około 40 przetrzymywanych więźniów.
W pościg ruszyli funkcjonariusze UB, MO, a nawet żołnierze sowieccy z miejscowego garnizonu. Na szczęście naszym żołnierzom udało oderwać się od pościgu.
Wieczna Chwała Polskim Bohaterom!!!
Post Historia Wczoraj i dziś.
Na fot.: Zacheusz Nowowiejski "Jeż" (pierwszy prawej) ze swymi żołnierzami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust