10 czerwca 1954r. stoczyli swoją ostatnią bitwę Kazimierz Dyksiński ps. "KRUCZEK"(zdj 1) oraz Leon Malicki ps. "ZYGMUNT".
Byli żołnierzami ROAK a następnie 11 Grupy Operacyjnej NSZ. W wyniku donosu agenta UB- "Kaszuba" – człowieka, u którego się ukrywali, zostało wydane miejsce ich ukrycia w gospodarstwie we wsi Będzymin (pow. Sierpc).Teren zabudowań został otoczony przez UB, KBW i MO. Partyzanci podjęli próbę wydostania się z obławy, lecz w wyniku przeważającej siły wroga i silnego ostrzału, "ZYGMUNT" został ciężko ranny i odebrał sobie życie strzałem w głowę. "KRUCZEK" wobec braku możliwości przebicia się i kończącej się amunicji, odebrał sobie życie, wysadzając się granatem. Byli ostatnimi partyzantami niepodległościowego podziemia zbrojnego poległymi w walce z nowym, sowieckim okupantem na Mazowszu.
Tak opisał to wydarzenie w raporcie skierowanym do naczelnika Wydziału I Departamentu III MBP naczelnik Wydziału III WUBP w Warszawie:
[…] O godz. 17.30 zabudowania agenta "Kaszuby" oraz przyległe budynki należące do sąsiadów agenta zostały okrążone. Do środka weszła grupa szturmowa, która została ostrzelana przez bandytów i obrzucona granatami […] Bandyci zostali wyparci z budynków na odkryte pole, nie orientując się, że są okrążeni przez obstawę, zostali przykryci ogniem i w tym momencie Malicki Leon ps. "Zygmunt", będąc rannym strzelił sobie w głowę z własnego pistoletu, natomiast bandyta Dyksiński Kazimierz ps. "Kruczek" podłożył pod siebie granat, który eksplodował pozbawiając go życia.[…].
Do dziś miejsca pochówków ostatnich partyzantów Mazowsza, jak i wielu innych, pozostają nieznane.
Pośmiertnie odznaczeni ⬇️
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust