Jeszcze jeden opis zapomnianego rosyjskiego ludobójstwa na polskim narodzie, związany z datą 22 czerwca 1941 Wileńszczyzna, autor Józef Mackiewicz w zakazanej przez dziesiątki lat książce "Nie trzeba głośno mówić":
"Kazano nam wszystkim ustawić się na placu. I my jak bydło, zamiast rozbiegać się, jak zaklęci stłoczyliśmy w kupę. Wtedy oni do nas z karabinów maszynowych...[...] Matka Boska...przytomności nie straciłem, Żadna kula mnie nie trafiła,. No taki cud. Zwaliłem się z innymi. I jak już wszyscy leżeli na jednej, krwawej kupie, bolszewicy podeszli, i kogo jęczał i ruszał się, tego bagnetem przebijali. A po pierwszej zaczęli wołać: "No kto żyw jeszcze, nie będziem kłuć! Kto żyw?!" [...] tuż koło mojej głowy, głowa drugiego trupa roztrzaskana. To ja szybko zapuściłem rękę w jego czaszkę i całą garść mózgów i krwi maznąłem sobie na twarz i leżę, dech wstrzymuję. Bolszewicy siedli w czołgi i odjechali." - sowiecki obóz - łagier Prowieniszki na Litwie.
Post Romuald Rzeszutek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust