niedziela, 12 czerwca 2022

13 czerwca Ukraińcy zamordowali...

 


13 czerwca

- 1942 roku

      We wsi Majdan Sopocki pow. Biłgoraj Niemcy z Ukraińcami rozstrzelali 8 Polaków.

- 1943 roku: (Zielone Świątki):

      We wsi Budki pow. Krzemieniec Ukraińcy zamordowali 2 Polaków, braci.

      We wsi Chołoniów pow. Horochów zamordowali Polaka, młynarza.

      W kol. Głuboczanka (Hłuboczanka) pow. Kostopol Ukraińcy zamordowali głównie siekierami, nożami i bagnetami 32 Polaków oraz 1 Ukrainkę. M.in.: 35-letnia Zofia Chmielewska oraz jej córki: 14-letnia Lucyna i 10-letnia Juliana zostały zmasakrowane siekierami; 70-letnia Bronisława Murawska została zatłuczona kolbami karabinów; 9-letni Adam Murawski został zatłuczony pałkami a jego 2-letnia siostra zakłuta bagnetem. 9-letnią Aleksandrę Murawską oraz jej 7-letnią siostrę Irenę ukraińscy „heroje” także zatłukli na śmierć (Siemaszko..., s. 251 – 252). „Mój ojciec Antoni Murawski był rolnikiem, posiadał małe gospodarstwo rolne we wsi Głuboczanka, gmina Ludwipol, powiat kostopolski na Wołyniu./.../ Byliśmy wszyscy w domu -- ojciec Antoni, brat Marian -- lat 16, brat Adam -- lat 9, siostra Barbara -- lat 2. Mama Antonina w tym czasie wyszła do sąsiada, brata ojca -- Aleksandra Murawskicgo. Bandyci spotkali ojca na podwórku, wprowadzili go do kuchni i kazali położyć się na podłodze. Pamiętani wyraźnie bladą twarz ojca. Powiedział cicho do nas: "Kładziemy się dzieci, oni będą teraz nas rabować". W tej sekundzie słyszałam straszliwy huk wystrzału karabinowego -- trzymałam na ręku matą Basie. Skaczę w jednej chwili do uchylonego okna, Basia wypadła mi z rąk, słyszę za sobą dalej kilka wystrzałów karabinowych. Wybiegam na podwórze, wpadam w zboże. Uciekam, nie wiem w jakim kierunku, ale byle dalej od bandytów. Za mną skoczył do okna brat Marian. Trafiły go jednak dwie kule bandytów --jedna w plecy obok łopatki, druga rozpryskowa urwała mu dolną lewą żuchwę. Padł do tyłu z powrotem do wewnątrz i zawisł na kołysce, na biegunach, stojącej tuż przy oknie. Marian zapamiętał tylko dwa słowa bandyty, który w tym momencie podszedł do kołyski i złapawszy go za włosy zwisającej w dół głowy, powiedział "Konać Lachu"! Nieprzytomna ze strachu parłam przed siebie zupełnie na ślepo aż do zupełnego wyczerpania sił. W bezpiecznej, jak mi się wydawało odległości od zagrody, gdzie grasowali banderowskie zbiry, usiadłam straszliwie zmęczona, pełna najgorszych przeczuć i myśli o pozostałych członkach rodziny. Po pewnej chwili zauważyłam zdążającego w moim kierunku znajomego Ukraińca, byt to Misza Uniszczuk. Rozdygotanym głosem zawiadomiłam go o mojej tragedii rodzinnej. Stał obok mnie i współczująco patrzał, słuchając, co mówię o wybiciu całej mojej rodziny. Miał on dla mnie nową informację, twierdząc że widział brata Mariana rannego, leżącego pod krzakiem leszczyny, tuż nad rowem koło naszego domu. Nie pamiętam już ile czasu upłynęło, zanim wróciłam na podwórze. Przed progiem w kałuży krwi leżał ojciec, dalej zmasakrowany młodszy brat Adam. Basia w kuchni była przebita kilkakrotnie bagnetami i wyrzucona przez okno na podwórze. W pobliżu, w zagrodzie stryja Aleksandra, leżała zabita mama, miała głowę rozciętą, nieżywa [też] babcia Bronisława, ojca matka. Dalej leżały zwłoki całej rodziny stryja Aleksandra i on sam, w ilości trzech osób. W głowie czuję zamęt, ogarnia mnie zupełna niemoc, oglądając straszliwą masakrę najbliższych mi ludzi. Ocaleni mieszkańcy wsi, klucząc w zbożu i krzakach, powoli zbliżają się do centrum [kolonii]. Wzajemnie, jeden drugiego cichym głosem, informują o zabitych. Podbiegam pod krzak, gdzie leży brat Marian. Widzę okropną ranę na twarzy, urwana dolna żuchwa, a z piersi bucha spieniona krew. Daje znaki ręką, by podać coś do pisania i papier, gdyż nic może zupełnie mówić. Pisze na podstawionej kartce, abym szybko uciekała stąd i ratowała swoje życie, gdyż on wnet umrze. Garstka ocalonych ludzi w straszliwej trwodze szuka swych bliskich na polach i podwórkach. Zbliża się mrok. Przygarnia mnie do siebie rodzina Jadowskich. Nocujemy w zbożu bez nadziei, że uda się nam wyrwać z tego pieklą. Starsi mają zamiar przedostać się do dużej wsi ukraińskiej nad Stuczą w kierunku północnym -- do Bystrzyc. /.../ Wkrótce nadjechali Niemcy. Przeglądnęli straszliwe ofiary mordu, po czym kazali się pośpieszyć z grzebaniem rozkładających się już ciał. Obawiali się najpewniej epidemii jakiejś choroby. /…/ Prosiłam dowódcę hitlerowskiego oddziału, by ponownie zabrał brata do jakiegoś lekarza. Ten oglądnął pobieżnie rannego i kazał żołnierzom zwolnić jedną podwodę, na którą złożono półprzytomnego chłopca. /.../ W Bystrzycach pozostałam sama. Brat leżał w szpitalu w Bereźnem pod opieką lekarzy i pielęgniarek. Nie miałam dosłownie żadnych środków do życia. Byłam w jednej sukience. Bez butów. Ogarniała mnie ogromna rozpacz. Tego nie da się opisać. To trzeba doświadczyć na własnej skórze, na samym sobie. To było nad moje siły. Na głowie pojawiły się siwe włosy, a miałam przecież dopiero jodynie 15 lat. W tych tak trudnych dla mnie dniach, i dla moich znajomych i krewnych z Głuboczanki, spotkałam jednak wielu szlachetnych ludzi, którzy rozumieli mój los. Wkrótce dowiedziałam się od życzliwych ludzi, że mój brat żyje w szpitalu”. (Relacja Bronisławy Murawskiej - Zygadto, byłej mieszkanki kolonii Głuboczanka, datowana 6 października 1993 r.; w: Kresowy Serwis Informacyjny nr 6/2012).

       We wsi Jadwipol pow. Równe Ukraińcy zamordowali 43-letnią Polkę.

       W lesie za Jeziercami Ukraińcy upowcy z sotni Wiktora Rudyka zamordowali Tomasza Kuriatę z Rudni Pogorełowskiej jadącego na nabożeństwo polowe do Janówki, ochrzcić dziecko. Ofiara była trzymana za ręce i kłuta bagnetami po całym ciele, żona z dzieckiem ukryta w lesie ocalała (http://kresowe.fm.interia.pl/jezierce.html).

       W osadzie Kiwerce pow. Łuck Niemcy nakazali Polakom pochować 150 Polaków zamordowanych przez Ukraińców w okolicach osady.

       W kol. Ludwipol pow. Kostopol: „13 czerwca zginęła z rąk Ukraińców Anna Wicińska z Kuczerów, c. Wacława i Franciszki, lat 43”.(https://pl-pl.facebook.com/wolynpamietam/posts/278548328931317).

       W miasteczku Kołki pow. Łuck Ukraińcy zamordowali kilku Polaków i ciała wrzucili do studni, w tym niemowlę.

       W kol. Polany pow. Kostopol zamordowali 3 Polaków, w tym matkę z córką.

       Za wsią Romanów pow. Łuck, koło lasu, „ukraińscy partyzanci” ze wsi Chorłupy dopędzili i zamordowali uciekających do Łucka z Chorłup 4 Polaków: 40-letnią żonę kowala Rogalską, z 10-letnią córką i 12-letnim synem oraz 27-letnią Aleksandrę Kamińską. Ofiarom wyjęli oczy, obcięli języki i piersi oraz rozpruli brzuchy (Siemaszko...., s. 591).

        W kol. Stachówka pow. Sarny w kolejnym napadzie Ukraińcy upowcy zamordowali 22 Polaków i kolonię spalili, natomiast wg sprawozdania UPA podczas tego napadu zabito 60 Polaków, ale pod datą 16 czerwca 1943 r. (Siemaszko..., s. 804). „Po ucieczce z Czajkowa mieszkaliśmy niecały miesiąc w Stachówce. Moja rodzina schroniła się tu w nadziei, że będzie bezpieczniej. Niestety, los tak pokierował, że po napadzie band UPA na Stachówkę, część naszej rodziny, cudem ocalona, została zmuszona do dalszej ucieczki.13 czerwca 1943 r. przeżyłem napad band UPA na Stachówkę. Pamiętam jak upowcy uzbrojeni w broń maszynową i karabiny okrążyli całą kolonię ze wszystkich stron. Razem z nimi było wielu Ukraińców z okolicznych wsi, uzbrojonych w widły i siekiery. Napastników było kilkuset. Najpierw ostrzelali wieś z broni maszynowej i karabinów, niektóre zabudowania zaczęły płonąć od zapalających kul. Nieliczna i słabo uzbrojona polska samoobrona próbowała stawiać opór. Upowcy z wrzaskiem „hurrra" i krzykiem „rizat' Lachiw" wtargnęli w trzech miejscach między domy kolonii. Mordowali każdego kogo napotkali, przy użyciu wideł, siekier i bagnetów. Do uciekających strzelali. Jedni mordowali, drudzy rabowali dobytek i podpalali budynki. Podczas tego napadu została zamordowana moja mama Franciszka Redzik (40 lat). Zmarła od ran kłutych bagnetem po całym ciele. Mój stryjeczny brat Henryk Redzik (22 lata) został zamordowany w okrutny sposób. Najpierw wyłamano mu ręce z ramion. Słyszałem jak on głośno krzyczał z bólu. Leżałem w łóżku kilka metrów od niego. Po chwili usłyszałem strzał, którym banderowiec zakończył jego życie. W zbożu banderowiec odnalazł mnie, ale żałował dla mnie kuli, zostałem zdzielony kolbą karabinu i szczęśliwie przeżyłem. Zginęły wówczas 22 osoby. Liczba ofiar prawdopodobnie byłaby znacznie większa, gdyby nie pomoc żołnierzy niemieckich z garnizonu we Włodzimiercu, którzy z zaskoczenia ostrzelali z broni maszynowej upowców, zabijając lub raniąc kilkunastu. Nasza samoobrona schwytała z bronią w ręku 16 upowców, z których 10 na rozkaz Niemców rozstrzelała, a 6 Niemcy powiesili na rynku we Włodzimiercu. Pod ich ochroną pochowano zamordowanych mieszkańców Stachówki.”(Henryk Redzik: „Byłem świadkiem”, Jelenia Góra 2002 r. http://wolyn.freehost.pl/wspomnienia/zygmunt_bukowski_poroda6-7.html ) Łącznie w Stachówce zginęło 85 osób, w tym 78 zamordowanych oraz 7 poległych w walce. Podczas walk zginęło także około 21 Ukraińców.

        We wsi Żeleźnica pow. Równe Ukraińcy zamordowali 3-osobową rodzinę polską: ojca z synem pobili i zastrzelili, 7-letnią córkę zakłuli 12 ciosami noża.

        We wsi Tuligłowy pow. Rudki: „W 1943 roku, w miejscowej cerkwi grekokatolickiej, w Zielone Święta, bazylianin o. Zajić w swych kazaniach rozbudzał nienawiść do Polaków i podawał najprostsze rozwiązania problemu polskiego: „wyrżnąć Polaków do nogi” (Siekierka..., s. 832; lwowskie).

- 1944 roku:

       We wsi Andryjanów pow. Rudki Ukraińcy upowcy spalili pozostałe gospodarstwa polskie i zamordowali 7 Polaków.

       We wsi Biłka Szlachecka pow. Lwów w wyniku prowokacji OUN Niemcy zastrzelili 3 Polaków.

       We wsi Hoszany pow. Rudki Ukraińcy upowcy spalili 45 polskich budynków i zamordowali 28 Polaków.

       We wsi Jasień pow. Lesko zamordowali 2 Polaków.

       W mieście Dolina woj. stanisławowskie zamordowali 1 Polaka.

       W miasteczku Łokacze pow. Horochów zamordowali ponad 20 Polaków.

       We wsi Niżankowice pow. Przemyśl policjanci ukraińscy zamordowali Polaka, studenta Politechniki Lwowskiej.

       We wsi Rumno pow. Rudki Ukraińcy zamordowali 32 Polaków.

       We wsi Ujście pow. Janów Lubelski Ukraińcy z Niemcami spalili wiele gospodarstw polskich i zabili 28 Polaków.

       W mieście Ustrzyki Dolne (Bieszczady) Ukraińcy upowcy zamordowali 4 Polaków.

- 1947 roku;

       W mieście Jarosław ma grób Fiatkowski Józef ur.1921, który zginął z rąk UPA 13 VI 1947 (http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/zabytki/narodowej/ofiary1.html).

W nocy z 13 na 14 czerwca

- 1944 roku („Noc. Św. Antoniego”):

        We wsi Chłopy pow. Rudki w czasie napadu Ukraińców upowców w walce zginęło 4 Polaków.

        We wsi Hnizdyczów pow. Żydaczów Ukraińcy banderowcy zamordowali 2 rodziny polskie, tj. 12 Polaków.

        We wsi Katarynice pow. Rudki spalili 210 budynków i zamordowali 35 Polaków. Adam Borecki (40 lat) został oblany benzyną i spalony żywcem.

        We wsi Komarno pow. Rudki zamordowali 50 Polaków; „Białoszczyński Antoni, 80 lat, obcięto mu ręce i przebito bagnetem piersi”.

        We wsi Lipie pow. Rudki zamordowali 7 Polaków

12 lub 14 czerwca

- 1943 roku:

        We wsi Woronczyn pow. Horochów: „Chciałabym przekazać do Pańskich opracowań informację o zamordowanych w Woronczynie 12 lub 14 czerwca 1943 roku członkach rodziny mojej teściowej Haliny Kaliszewskiej z domu Kusik. Zamordowane przez Ukraińców zostały trzy kobiety: Rozalia Kostecka z domu Pawelczuk oraz jej dwie dorosłe córki: Bronisława Kostecka i Jozefa Kusik, z d. Kostecka, której córką jest Halina Kaliszewska. Halina Kaliszewska miała wówczas 2 latka i została oszczędzona przez Ukraińców. Domyślamy się, ze wobec tego musiała być córką Ukraińca Grzegorza Kusika”. (dr Sylwia Burnicka - Kaliszewska 21.06.2011: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl).

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust